sobota, 21 czerwca 2014

Nie-cel

Pewien człowiek, żyjący w dużym mieście,  każdego dnia w godzinie popołudniowej kończył swoją pracę w dużej firmie i wychodził przed budynek gdzie miał zaparkowany samochód. Któregoś dnia jego drogę między drzwiami firmy, a samochodem, przeciął pospiesznie idący przechodzień, który zatrzymał się nagle i wodził wzrokiem po budynku.
Pracownik firmy był uczynny toteż zapytał bez wahania:
- Dzień dobry. Będę jechał samochodem, może pana podwiozę? Dokąd pan zmierza?
Na co ten spojrzał na pytającego i odpowiedział spokojnie:
- Nie wiem. - po czym pomknął szybkim krokiem dalej.
Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Po tygodniu, pracownik zapytał:
- Czy dzisiaj wie pan, dokąd pan zmierza?
- Nie, a powinienem? - odpowiedział podróżny.
- Jeśli chce pan trafić na miejsce, powinien pan wiedzieć.
- Och chłopcze, na pewno trafię kiedy je znajdę.  - skwitował z uśmiechem i ruszył dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz