poniedziałek, 21 maja 2012

O wędrowaniu

Kolejny cytat. Z tej samej książki ale tak to jest kiedy czyta się drugi raz całą serię ( a "Pan Lodowego Ogrodu zdecydowania na to zasługuje!) i odkrywa się sedno między akapitami. Jak na przykład cytat poniżej. Prosto, a jak esencjonalnie.

"Najbardziej lubię te momenty, kiedy po prostu wędruję. Marsz daje mi rzadko spotykane na Ziemi poczucie wolności. Jest w tym coś pierwotnego, co zamieszkuje obszary mózgu przeznaczone dla zamierzchłych instynktów, sprzed epoki przepisów, opiekuńczych procedur i instytucji kontrolnych. Oto człowiek wędruje przed siebie. Idzie, gdzie chce, śpi tam, gdzie dopadnie go noc. Całe życie zaczyna się ograniczać do teraźniejszości, całe planowanie do jednej doby. Trzeba przeżyć noc, wiedzieć, co zje się jutro i dokąd się udać. Wszystko co dalej, to już abstrakcje bez większej wartości praktycznej.
Zatem idę. Przez dziewiczy las pokrywający góry. Omijam bardziej wydeptane trakty, korzystam z wąskich ścieżek, czasem najwyraźniej użytkowanych przez zwierzęta, z górskich potoków, gdzie można wędrować żwirowym brzegiem lub skakać po kamieniach. Czasem przedzieram się na przełaj przez las..."

"Pan Lodowego Ogrodu" Jarosław Grzędowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz