środa, 13 lutego 2013

"W" (cz.1)

Trening. Koherencyjnie rzecz biorąc, periodyzacyjny zestaw ćwiczeń służących rozwojowi. Celowo nie dookreślam tu ćwiczeń fizycznych czy mentalnych. Regularne wykonywanie zadań z matematyki będzie treningiem równie jak i co tygodniowa wizyta na siłowni.
Pytanie brzmi: po co?
Czemu mam się pocić skoro nie muszę? Na diabła mam się nadprogramowo wysilać? Ruszać się z domu czy odrywać od obowiązkowych zajęć? Na co to komu?
I tu kłania się element niewielu znany. To co ja nazywam "czynnikiem W" (yeah! brzmi nieźle!).
Nie musisz. Nic nie musisz. Kto Ci każe chodzić na siłownię czy na zajęcia WF'u? Nikt też nie powie Ci, że masz teraz rozwiązać 56 zadań z fizyki.
Poza Tobą samym.
O co mi chodzi? O to, że trening zakłada coś więcej niż tylko powtarzalność wysiłku i nie przyniesie efektu samą swoją powtarzalnością i jego wykonywaniem. Ponieważ trening to przede wszystkim Wiara we własne możliwości! Podchodząc do ćwiczeń i przyjmując na siebie obietnicę ich periodyzacji, inwestujesz w siebie ogromny kredyt wiary we własne możliwości, w swój niepohamowany rozwój. Bez tego czynnika, staniesz w miejscu.


Tym samym, silnie rozgraniczam elementy Woli i Wiary ale to do rozwinięcia w innym tekście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz